Witaj na Ziemi. Planecie zniszczonej już wiele razy, gwałconej ciągle przez jej mieszkańcòw i doprowadzonej do stanu apokaliptycznego.
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Dacie radę kocice.
Idzie dalej.
M.H.N.
Offline
-Nie dzisiaj....
Widziałeś parę medyków plagi łażących na murach, na szczęście chyab nie zauważyli was. wszyscy rycerze śmierci musięli zapolować... czas szabrować.... tylko ostrożnie....
Offline
Szabrują, tylko ostrożnie.
M.H.N.
Offline
// to tak nie działa///
Offline
//A szkoda, szkoda, :V//
Powoli i ostrożnie wchodzą do obozu i rozglądają się.
M.H.N.
Offline
Widać wszystko otwarte, lepiej namyśl się w jakiej kolejności i gdzie chcesz iść. Widok kruków w maskach medyków plagi pobudza ciary na twych plecach...
Offline
Podoba mi się. Jeszcze jakbym jakąś laseczkę od nich uratował! Moją żonę...
Najpierw idzie do ich magazynu broni.
M.H.N.
Offline
10 mag. pocisków plagi 2 mag. pocisków koronnych. Tasak rzeźnika, zbroja rycerza śmierci , fragment reliktu nosferatu oraz skrzynka do otworzenia.
Offline
Ubiera zbroję. Bierze fragment artefaktu, otwiera skrzynię. Tasak i tamte pociski też bierze.
M.H.N.
Offline
relikt świecił jak latarka, tyko że na zielono. W skrzynce znajdujesz dziwny wampiryczny nożyk, który prawdopodobnie ma jakieś specjalne działanie.
Offline
Bierze nożyk a relikt chowa tak aby ten skurwiel nie świecił, teraz kieruje się do sali niewolników o ile taka jest.
M.H.N.
Offline
Relikt nadal świeci jak psu jajca na wiosnę, a takowego więzienia nie ma.
Wiadomość dodana po 21 s:
Jest stacja badań
Offline
Idzie do stacji badań.
M.H.N.
Offline
Tam zastajesz kilku śpiących kruków oraz sporo schematów, możesz je spokojnie podpierdolić.
Offline
Ze spokojem i po cichu je podpierdala po czym rozgląda się jeszcze za budynkami coś wartymi.
M.H.N.
Offline
Baraki
Offline
Wchodzi po cichutku do baraków.
M.H.N.
Offline
Widzisz parę śpiących poltergheistów i banshee , jedna z nich jest mocno odkryta i ma na sobie szczątkowe ubrania.
Offline
Podchodzi cichutko do Banshee i zaczyna ją pieścić delikatnie po cipce i piersiach.
M.H.N.
Offline
Po pieszczocie jej cipki wyleciała z niej płynna ektoplazma zaś banshee otworzyła jedno oko uśmchnięta, po piezcotach piersi wstała i spytała, co chcesz w zamian.
Offline
Szepcze jej do ucha.
- Chodź ze mną, będę się tobą opiekował, co ty na to?
Uśmiecha się do niej i patrzy jej w oczy z miłością.
M.H.N.
Offline
-z chęcią słodziaku, tylko pieść mnie tak codziennie... jestem też otwarta na wszelkei propozycje...
Offline
- Cudownie, teraz reszta twoich kompanek kochanie.
Robi tak z resztą Banshee.
M.H.N.
Offline
- Pewnei tak, ale każda m nieco inne preferencje... eksperymentuj, tylko bez defloracji bo zaczną jęczeć...
Offline
Z każdą Banshee próbuje na inny sposób.
M.H.N.
Offline