Witaj na Ziemi. Planecie zniszczonej już wiele razy, gwałconej ciągle przez jej mieszkańcòw i doprowadzonej do stanu apokaliptycznego.
Nie jesteś zalogowany na forum.
- WRACAJ!
M.H.N.
Offline
Nic więcej nie słyszałeś.
Offline
Kurwa!
M.H.N.
Offline
Przypomniałeś sobie o kupnie pancerza.
Offline
- O KURWA! JA PIERDOLE!
M.H.N.
Offline
Y: Co się stało uczniu ?
Offline
- Miałem kupić zbroję lecznicą... Kurwa....
M.H.N.
Offline
- Żeś zwalił.... dobra, idź i kup. Może jeszcze trzymają przy życiu...
Offline
- Nie. Sprzedaje ten co z nim walczyłem. Nie dam rady... jestem za słaby... jestem kurwa słaby! Przez całe moje życie!
Wali w ścianę pięścią. Jest coraz bardziej wściekły.
M.H.N.
Offline
Y: walczyłeś z avatarem plazmidy, nie ze sprzedawcà....
Offline
- Wiem kurwa... ale to on sprzedawał to... nie dam rady...
M.H.N.
Offline
- Mylisz się, on przybrał postać sprzedawcy, ale nim nie był.... pomyßl.... niby czemu sprzedawca miałby cię atakowaç ?
Offline
- Czekaj... czyli... to mogła być pułapka na mnie? Zasadzka?
M.H.N.
Offline
- Zaobserwowałeś coß dziwnego w drodze do miasta ? Jeßli tak, opisz to.
* tu tajemnicza muzyka rodem z anime, z którego ciągnę pomysły ba wàtek, a Krzychu wie ktòre.*
Offline
- Cień... przebiegł obok mnie. Człowiek bez twarzy. Jako jedyny mogłem go zaobserwować. Widziałem nie raz takie stwory. Ale ten podszedł najbliżej. Gdy byłem w Sierpach dwa razy widziałem... ale zawsze jakby patrzyli na mnie....
//Yea!
M.H.N.
Offline
- To właśnie prawdziwa postać plazmidów, najsłabsze nie mają maski, a ich twarze są niejako identyczne ze slenderem ze sławnej przed wojną creepypasty... mocniejsze zamiast tego braku twarzy, mają maski, a najsilniejsze posiadają twarz,a maska jest przełamana, ale mogą wejść w tryb devastacji. Umieją one podszywać się pod wyglądy ludzi i stworzeń rozumnych, ale same nei mogą jawnie walczyć na tych terenach, gdyż tu rządzą DS. Jednak sam widzisz ile taki najsłabszy plazmida może zrobić. Ogólnie plazmidzi mogą stać się, abo bezimiennym, który specjalizue się w manewracji materią tak, by tworzyć iluzję, albo lordami devastacji.
Offline
- Jak... stać się tak potężnym?
M.H.N.
Offline
- Albo to one potporządkują maskę, albo maska ich. Po za tym to pewien odszczep radiantòw... nic szczególnego.
Offline
- Ale są silni. A ja muszę być silniejszy.
M.H.N.
Offline
- Nie musisz... chcesz...
Yamamoto ustał w. Tzw. Pozycji żurawia
Offline
- Tak... chcę.
M.H.N.
Offline
- droga przed tobą długa... ale potencjał w sobie masz ty.
* nagle dobiegło miałczenie obok ściany blisko ciebie, a drogę zastąpił si piękny czarny kot o złotych oczach
- O to Hoshi, mòj mały skarbek.
Wziął kota na rèce i przytulał
- Kto jest skarben senseia Yamamoto, ty jesteś...
Offline
- To jest chore... ale myślę, że to człowiek...
M.H.N.
Offline
- Nie nie jestem zoofilem, ale tak lubię zwierzęta. Co w tym nienormalnego ?
Podrapał się nieco zdziwiony po kapeluszu.
Offline
- Nie o to mi chodzi. Myślę, że ten kot to kobieta. Ludzka.
M.H.N.
Offline