Witaj na Ziemi. Planecie zniszczonej już wiele razy, gwałconej ciągle przez jej mieszkańcòw i doprowadzonej do stanu apokaliptycznego.
Nie jesteś zalogowany na forum.


Odskakuje w bok i atakuje kolano.
Ostatnio edytowany przez MrocznyHusarNinja618 (2015-10-05 20:04:23)
M.H.N.
Offline


przeciąłeś ochronne kolczugi na kolanach. Przeciwnik lekko krwawi i nie może szarżować.
Offline


Staje w pozycji ofensywnej.
- No chodź.
M.H.N.
Offline


Atakuje cię oburącz od góry swoim potężnym mieczem.
Offline


Nurkuje w jego nogach i tnie następne kolano.
M.H.N.
Offline


Noga od kolana w dół ujebana...
Offline


Znów nurkuje i tnie od jaj do penisa po czym kopie go w jaja i odcina nogę.
Ostatnio edytowany przez MrocznyHusarNinja618 (2015-10-05 20:13:02)
M.H.N.
Offline


Przeciwnik upada i na swoich nogo kikutach nie może się poruszać. Nadal może atakować bronią.
Offline


Atakuje jego rękę w, której trzyma miecz.
M.H.N.
Offline


Podrzuca miecz do drugiej kiedy ucinasz mu pierwszą niczym Bohun z trylogii H. Sienkiewicza w walce z Michałem Wołodyjowskim, tylko, że tamten nie odciął mu ręki, a ty tak.
Offline


Atakuje drugą rękę. //xD//
M.H.N.
Offline


Przeciwnik blokuje, a ty czujesz coś ostrego i bolesnego w życi.
Offline


Odskakuje i atakuje ze zdwojoną siłą jeszcze bardziej wkurwiony.
M.H.N.
Offline


Blok, Fineasz drąży ci mieczem życi...
Offline


Odskakuje.
- Fineasz przestań!
M.H.N.
Offline


- cicho skarbie....
Offline


- Fineasz! Bierz go!
Pokazuje na leżącego.
M.H.N.
Offline


-weeee!!!
Zgwałcił nowicjusza...
Offline


Wchodzi do koszar i przeszukuje wszystkie zakamarki. WSZYSTKIE KUŹWA!
M.H.N.
Offline


Znajdujesz spory worek z artefaktami, Karambit fabrycznie nowy , swoje ak47, swój pancerz "Kronos" naprawiony, apteczkę i jedną rację żywieniową.
Offline


//Too much CS:GO ;_;
Offline


Biorę wszystko. Zakłada zbroję. Zapina AK i Karambit. Chowa rację żywnościową i zapina aptreczkę. Worek chowa... Gdzieś... :3
M.H.N.
Offline


Teraz tylko uciec za bramę. Easy Peasy Lemon Squeeze
Offline


Rusza powoli i ostrożnie do dziury. ;-;
M.H.N.
Offline


Na szczęście warty jeszcze nikt nie przejął.
Offline