Witaj na Ziemi. Planecie zniszczonej już wiele razy, gwałconej ciągle przez jej mieszkańcòw i doprowadzonej do stanu apokaliptycznego.
Nie jesteś zalogowany na forum.


Zobaczyłeś Garrusa i Rose stukających pod ścianą .
Offline


Czeka na nich uśmiechając się.
M.H.N.
Offline


Garrus rzucił jeden odłamkowy, który wyburzył połowę celi. Rose osłaniała tyły.
Offline


Wstaje i klepie Garrusa po barku.
- No dzięki. W końcu.
M.H.N.
Offline


-Meh... ale i tak idziemy z tobą....
Offline


- O... A to ciekawe. No dobrze. Macie zbroję?
M.H.N.
Offline


Garrus rzucił ci twój pancerz. Kiedy przyjrzałeś się Rose, miała na sobie pancerz "Sis".
Offline


Ubiera pancerz.
- Sis? Gratuluję.
Zapina miecz na plecy i bierze AK do ręki po czym rusza korytarzem.
M.H.N.
Offline


Poszli za tobą
Offline


- Wiecie jak się stąd wydostać?
M.H.N.
Offline


-Easy
Powiedziała Rose, po czym znikła, za chwilę wartowników po protu nie było
Offline


- Garrus brama.
M.H.N.
Offline


Garrus posłusznie rzucił granatem we wrota B.
Offline


- Biegiem to nasza szansa!
Biegnie ile sił w nogach.
M.H.N.
Offline


Wybiegliście z Garrusem, a za wrota zobaczyliście ciała zrzuconych wartowników oraz Rose.
Offline


- Rose. Nie zabijaj. Lecimy!
Biegnie przed siebie.
M.H.N.
Offline


Wszyscy ruszyli za tobą na peryferie gruzowisk Gdańska, jednak wszczęto alarm.
Offline


- Kryć się w gruzach i ogień zaporowy. Rose odetnij im drogę mołotovem.
M.H.N.
Offline


Rose rzuciła za wami mołotova i jednego dla zmyły w inną stronę niż się ukryliście, a Garrus nie wystartował z ogniem zaporowym, gdyż wydałoby to was.
Offline


Czekamy. Niechcący potyka się i dotyka piersi Rose.
M.H.N.
Offline


-Zboczeniec!
Krzyknęła w miarę cicho Rose i dała ci placha po ryju.
Offline


- Ty... to kurwa niechcący.
Posyła jej zimne spojrzenie. Widać, że walczy z tym aby jej nie oddać.
M.H.N.
Offline


-To ja namówiłam Garrusa do ratowania twojej dupy, więc nie traktuj mnie jak taniej szmaty...
Garrus tymczasem tylko się podśmiewywał z waszej kłótni.
Offline


- Ja Ci kurwa dam...
Trzepie ją w głowę lekko i wraca do obserwacji.
- Garrus jak nikogo nie będzie powiadom. Wtedy spierdalamy..
M.H.N.
Offline


Zdemaskowała patelnię w łapie i przyjebała ci w głowę. Tracisz przytomność, a po chwili czujesz jak cię przenosi ktoś o sporej krzepie.
Offline